Wspominałam ostatnio, że w ramach kolacji przerzuciłam się na rozgrzewające zupy. Niby zimy nie ma, ale ciąż uważam, że pamięć genetyczna organizmu robi swoje i żyje on z rytmem pór roku, mimo że pogoda je zaciera.
Po różnych różnościach przyszła pora na krem z buraka, co jest w sumie oczywiste, jako że pałam do tego warzywa wyjątkowym uczuciem.
Burak sam w sobie nie ma wielu witamin poza kwasem foliowym (więcej ma kwas buraczany, ale to temat na inną okazję), jest za to bogatym źródłem wielu minerałów. Zawiera tak ważne w diecie wegańskiej i wegetariańskiej żelazo oraz wapń, magnez, potas i wiele innych dobroci.
Mój krem z buraka jest prosty, ale podkręcony świeżym imbirem oraz smakiem i aromatem korzennych przypraw tj. cynamonu i kardamonu. Chips z buraka to mała fanaberia, ale chrupie wyśmienicie :)
SKŁADNIKI:
– 4 średniej wielkości buraki
– łyżeczka świeżego imbiru
– 2 ząbki czosnku
– puszka mleka kokosowego (400 ml)
– 1 i 1/2 kubka wody
– sok wyciśnięty z 1 limonki
– 1 łyżka miodu lub syropu z agawy
– 1/2 łyżeczki cynamonu
– szczypta kardamonu
– 1 łyżeczka soli
– świeżo mielony pieprz do smaku
– łyżka oliwy z oliwek
– świeża mięta
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
umyte buraki owinąć w folię aluminiową (każdy z osobna) i piec w rozgrzanym do 200 C piekarniku przed ok 40 min.
tak przygotowane buraki kroimy na mniejsze kawałki i pozostawiamy na chwilę by przestygły
w tym czasie w garnku rozgrzewamy oliwę i dodajemy starty imbir, zmiażdżony czosnek, kardamon oraz cynamon i podsmażamy przed ok 1-2 min.
dodajemy pokrojone buraki, mleko kokosowe, wodę oraz sól i gotujemy przez ok. 10 min
po tym czasie całość blendujemy, dodajemy miód lub syrop z agaw oraz sok z limonki, który poza smakiem, nada zupie cudowny kolor
podajemy z siekaną miętą oraz chipsem z buraka
[cienki plasterek buraka smarujemy oliwą oraz przyprawiamy solą i czarnuszką, pieczemy w piekarniku na 200 C przed ok. 8 min.]
SMACZNEGO!
Brak komentarzy